14 sty 2013

pieczony indyk

jako , ze stalam sie posiadaczka sporych rozmiarow piekarnika w te swieta goscil na naszym stole wielki indor. wyszedl naprawde bardzo smaczny. zarumieniony z zewnatrz i soczysty w srodku. jestem bardzo dumna , poniewaz pieklam takiego wielkiego ptasiora poraz pierwszy :)
a o to co bylo mi potrzebne :
1 indyk ( moj wazyl 8 kilo )swiezy tymianek ok3-4 zabkow czosnkusol , pieprzmajeranekpapryka oliwa
jak zrobilam : 



Dzien wczesniej , po dokladnym umyciu i osuszeniu (ja jeszcze odcielam szyje bo nie bardzo pasowala mi estetycznie ) natarlam ptaka przyprawami , posiekanym czosnkiem i oliwa. Zwiazalam nogi razem z tulowiem  sznurkiem , aby ladnie sie prezentowal..Zawinelam w folie aluminiowa i wlozylam do lodowki na cala noc. Chcac nie chcac zwloklam sie na drugi dzien z lozka o 6.00 rano aby wlozyc potwora do nagrzanego piekarnika (180 stopni) poniewaz takiej wielkosci indyk musi byc pieczony ladnych pare godzin- mojemu wystarczylo 7. zanim wyladowal w piekarniku zdjelam folie , polozylam na wierzch swierzy tymianek , do srodka tez ze 3 galazki wsunelam i zawinelam folia aluminiowa. po 5 godzinach pieczenia , zdjelam folie i samego indyczka podpiekalam 2 godzinki zmiejszajac temp do 150 stopni. przed podaniem usunelam sznurek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz